tort narodzeniowy
- Ale musi być tort - powiedziało moje dziecko w środku przedwigilijnej gorączki.
Zrozumiecie moje zdenerwowanie. Tu się uszka nie kleją, tu za szafą nie poodkurzane, o oknach nie wspomnę i o rybie. Lodówka już pełna, garnków mi zaraz zabraknie i misek, a sił zabrakło mi już dawno, działam już tylko jakimś świątecznym cudem. A tu zamiast podziwu, albo chociaż malutkich podziękowań, nowe żądania.
A poza tym, kto widział tort na wigilię?
Wszystko to powiedziałam, w miarę spokojnie i starałam się przywołać argumenty z tradycji. Powoływał się na zajęcia przedszkolne, o których wiedziałam, że się odbyły i że dokładnie omówiono na nich zwyczajowe potrawy wigilijne w Polsce. Tłumaczyłam, że barszcz, uszka, że to i tamto, ale tortów nie.
Boże Narodzenie to nie pora na torty. No kto to widział?!
- Ale skoro to urodziny, to tort musi być!
Umilkłam, popatrzyłam, pomyślałam i przytaknęłam. Racja. Trzylatek mądrzejszy niż my wszyscy. Bywa.
I szybciutko, bez gadania zabrałam się za tort. Prawdziwy tort urodziny na Boże Narodzenie. Makowy i cudownie udekorowany granatem.
Świąteczny tort makowy z granatem
Składniki blatów makowych:
Mak – 35 dag
Cukier puder – 25 dag
Cukier brązowy – 2 łyżki
Jajka – 7 szt
Bułka tarta – 6 łyżek
Orzechy włoskie mielone – 2 łyżki
Migdały blanszowane mielone – 2 łyżki
Sól - szczypta
Składniki masy:
Jajka – 4 szt
Cukier – 30 dag
Kawa rozpuszczalna (inka) – 2 łyżki
Masło – 40dag
Żubrówka – 2 łyżki
Mascarpone – 25 dag
Dodatkowo:
Orzechy włoskie mielone – 10 dag
Granat – 1 szt
Likier Amaretto – ½ szklanki
Woda – ½ szklanki
Przyrządzam:
Dzień wcześniej zalewam mak wrzątkiem, gotuję krótko (ok. 10 minut) i odstawiam do następnego dnia. Odcedzam i mielę dwukrotnie. Do miski wlewam same żółtka jajek dodaję cukier (biały i brązowy), ucieram aż cukier przestanie być wyczuwalny a masa stanie się puszysta. Stopniowo dodaję mak, bułkę tartą, orzechy i migdały, mieszam aż powstanie masa. Białka jajek ubijam na sztywną pianę, bardzo delikatnie mieszam z masą makową. Przekładam do formy tortowej (25 cm), wkładam do piekarnika nagrzanego do 1800C i piekę przez ok. 35 – 40 minut. Pozostawiam w uchylonym piekarniku do wystudzenia, a następnie (po całkowitym wystudzeniu) delikatnie wyjmuję z formy i kroję na 3 blaty.
Przygotowuję masę.
Jajka ubijam na parze z cukrem, dodaję kawę i dalej ubijam aż kawa się rozpuści. Masło ucieram na puszystą masę, dodaję stopniowo mascarpone i przestudzoną masę jajeczną cały czas ucierając i dodając jednocześnie żubrówkę. Dodaję ziarenka granatu, mieszam.
Blaty nasączam mieszaniną amaretto i wody, odstawiam.Nakładamy krem, następnie kolejny (nasączony) blat i krem i kolejny. Całość smaruję resztą kremu – boki i wierzch, posypuję tartymi orzechami - góra i boki. Tort odstawiam do schłodzenia. Dekoruję granatem i połówkami orzechów.
RADOSNYCH , SŁODKICH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!!!