zupa z cebuli
Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza w kwestii cebuli to popełnia spory błąd. Nie mówię tak tylko dlatego, że lubię mieć rację. Mówię tak, bo zjadłam właśnie zupę cebulową i nie chcę już w życiu zjeść żadnej innej.
Napłakałam się przy tym strasznie. Ale sami wiecie, co nam powtarzają od dziecka – że trzeba się namęczyć i napłakać, żeby osiągnąć coś naprawdę wybitnego. Zmęczyć mi się nie udało, przyznaję, ale przynajmniej łzami mogłam co nieco nadrobić.
Włączyłam sobie w tle do tego obierania, gotowania i mieszania wiele bardzo smutnych starych piosenek, głównie francuskich, przewiązałam sobie w pasie mój najładniejszy fartuszek w kolorze butelkowej zieleni i czułam się jak bohaterka jakiegoś bardzo pięknego filmu o miłości, rozczarowaniu i krótkich chwilach szczęścia, który na pewno dostanie Oscara, a po pięćdziesięciu latach nawet mężczyźni będą go oglądać ze wzruszeniem.
A potem zobaczyłam efekt mojej pracy i rozpłakałabym się chętnie ze szczęścia, tak pięknie to wyglądało, ale łez mi zabrakło.
Nie wiem, czy Édith Piaf ugotowała w życiu jakąś zupę. Ale jeśli tak, to musiała to być ta zupa. Nie ma innej możliwości.
Zupa cebulowa
Składniki:
Cebula (zwykła, biała, czerwona, szalotka – w proporcjach według uznania) – 1 kg
Ser Gruyere –30 dag
Masło klarowane – łyżka
Masło – łyżka
Woda – 1 litr
Wino białe wytrawne – 250 ml
Koniak lub brandy – 50 ml
Jajka przepiórcze
Bagietka
Tymianek
Sól
Pieprz
Przyrządzam:
To, że zupa została przygotowana z różnych rodzajów cebuli to przypadek. Takie akurat miałam i postanowiłam spróbować. Moim zdaniem szalotka poprawia smak i nadaje delikatnej ostrości.
To najprostsza zupa świata! Cebulę obieram, odcinam korzonki i resztki łodygi. Kroję w półplasterki. W garnku rozgrzewam masło klarowane, wrzucam pokrojoną cebulę, lekko solę, przykrywam i duszę na średnim ogniu do czasu aż cebula zmięknie i nabierze koloru czekolady. Od czasu do czasu mieszam. Kiedy jest gotowa wlewam wino, doprawiam tymiankiem i nadal duszę pod przykryciem około 5 minut. Wlewam wodę i doprowadzam do wrzenia, mieszam.
Przygotowuję grzanki - bagietkę kroję na podłużne kromki układam kawałki sera, posypuję tymiankiem i grilluję w piekarniku elektrycznym, aż ser się roztopi i przypiecze. Wyjmuję z pieca, odkładam.
Pod koniec gotowania zupy wlewam koniak, krótko gotuję. Doprawiam solą. Zupę wlewam do miseczek, układam plastry sera, posypuję tymiankiem i zapiekam w piekarniku elektrycznym (warto podłożyć papier do pieczenia - ser często topiąc się ścieka po misce). Na patelni rozgrzewam masło smażę jajko przepiórcze i delikatnie układam na zatopionym serze. Doprawiam świeżo zmielonym pieprzem i gotowe.
Podaję z grzankami.